Mniszek lekarski potocznie choć niesłusznie zwany "mleczem". Cała roślina od korzeni aż po kwiat jest bardzo wartościowym surowcem zielarskim.
"Kwiaty zawierają aktywnie działający pyłek, luteinę, witaminy, sole, stymulatory, flawony i substancje gorzkie.
Działanie: żółciopędnie, moczopędnie, ogólnie wzmacniająco, odtruwająco (oczyszczająco ze szkodliwych substancji), saluretycznie - przeciwobrzękowo, przeciwreumatycznie, przeciwartretycznie; wzmacniają i uszczelniają naczynia krwionośne, zapobiegają powstawaniu miażdżycy; regulują krwawienia miesiączkowe (kwiaty i ziele), regulują przemianę materii, zapobiegają powstawaniu kamicy moczowej i żółciowej oraz powstawaniu zastojów żółci, regulują pracę wątroby (zapobiegają stłuszczeniu -działanie lipotropowe i marskości), trzustki i pęcherzyka żółciowego, zwiększają poziom hemoglobiny, liczbę krwinek czerwonych i białych we krwi (działanie pewne i łatwe do potwierdzenia), przy czym dotyczy to wyłącznie ziela; poprawiają samopoczucie, pobudzają apetyt."
źródło: http://www.rozanski.ch/fitoterapia2.htm
Jakże nie skorzystać z takiego dobrodziejstwa, które jest bardzo powszechnie występujące i w dodatku zupełnie za darmo.
Prof. Ożarowski polecał m.in. syrop z mniszka, który właśnie zrobiłam.
Polecany przy nieżycie jamy ustnej, gardła i oskrzeli z uporczywym kaszlem , bólem i obrzękiem.
Kwiatki należy oskubać
przesypywać cukrem i lekko ugniatać
Na koniec dodać łyżkę spirytusu i odstawić na tydzień.
Przechowywać w lodówce do 4 miesięcy.
Przyjmować stopniowo i przełykać powoli razem z płatkami, najpierw po 1 łyżeczce/dzień zwiększają do 3-4 łyżeczek dziennie.
Sprawdź te ż jak przygotować równie cenny sok z liści mniszka