Czarna rzepa jest bardzo cennym warzywem a jednocześnie lekarstwem o szerokim spektrum działania. Zwłaszcza jeżeli chodzi o choroby wątroby, dlatego polecam w warzywniaku rozejrzeć się za tym cennym lecz niedocenionym warzywem.
Dzisiaj zatrzymam się nad kosmetycznymi właściwościami i zamiast opisywać posłużę, sie cytatem z bloga mojego wykładowcy dr Henryka Różańskiego
"Sok z czarnej rzepy odkaża skórę, rozjaśnia cerę, hamuje wydzielanie łoju, a zarazem podnosi wilgotność skóry. Hamuje rozwój grzybów i bakterii. Pobudza ukrwienie skóry. Dostarcza komórkom cenne elektrolity i drobnocząsteczkowe organiczne składniki odżywcze. Pobudza gojenie ran."
Jak przeczytaliście wyżej sok z rzepy hamuje rozwój grzybów a to one w dużej mierze są odpowiedzialne na łupież.
Aby pozyskać sok, możemy wrzucić warzywa do sokowirówki lub utrzeć na tartce i wycisnąć.
Z 1 szt średniej rzepy wycisnęłam 100 ml soku.
Uzupełniłam sok wodą do 200 ml. i wrzuciłam jedną perełkę mydła potasowego.
O perełkach przeczytacie tutaj
Kiedy perełka jest juz rozpuszczona przelałam szampon do buteleczki i szampon przeciwłupieżowy, przeciwłojotokowy i odżywczy jest już gotowy :D
Taki szampon najlepiej zużyć w ciągu kilku dni.
Jeżeli macie mało czasu na przygotowywanie szamponu to lepszym rozwiązaniem może być spirytus wg przepisu dr Różańskiego - klik
Ja płuczę włosy octem, więc zalałam utartą rzepę octem jabłkowym i mam 2w1.
Choć nie mam problemu z łupieżem to przyda się moim cebulkom włosowym dodatkowa porcja siarki, którą włosy uwielbiają.
Nie kupuj szamponu przeciwłupieżowego, zrób go sama :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz